Forum Ośrodek Jeździecki PIAF Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 SK "Mustang" Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
30tka
Siwa



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 8:51, 30 Sie 2007 Powrót do góry

Dzień dobry,
zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam opisując sprawy, które zabolały mnie w tej stajni. Znam ją osobiście - zarówno jako klient rekreacyjny, jak również właściciel konia. Dlaczego się zastanawiałam? Bo pierwszy żal, złość, rozczarowanie podpowiedziały mi, że nie wolno zostawiać takich spraw swojemu biegowi. Że winni jesteśmy zwierzętom i innym ludziom prawdę, działanie, a nie milczenie. Milczenie i brak działania są niczym innym jak milczącą zgodą na zło, które się dzieje... Z drugiej strony usiadłam dziś do komputera z postanowieniem, że usunę swój wpis, bo ten sposób działania nie jest do końca godny - bezosobowy, taki z ukrycia. Wczoraj zaglądałam na inne fora - jeszcze na dwóch umieściłam swoją wypowiedź, aż nagle dotarłam do Forum Świata Koni - wcześniej nie miałam o nim pojęcia (trochę wstyd, co?) I wiecie co? Burza o tej stajni datuje się na wiele miesięcy wcześniej. Są głosy pozytywne, są bardzo negatywne i... bardzo brzydka, pełna epitetów przepychanka słowna. O koniach, warunkach, jedzeniu, padokach, właścicielach stajni... Pomyślałam, że nie chcę wywoływać kolejnej lawiny rzuconych pochopnie słów, które bolą. Tym bardziej, że aktywnym uczestnikiem tamtej przepychanki była osoba, która stajnią zarządza. Przestraszyłam się? Poczułam niesmak. NIESMAK przy czytaniu o rzeczach, które miałam okazję zobaczyć sama i WIEM, w którym miejscu są prawdą, a w którym marketingiem. Krótkowzrocznym marketingiem. Same słowa nie wystarczą. Zostawiłam w tej stajni duży kawałek siebie, nie dlatego, że byłam tam długo, dlatego, że chciałam, żeby było to miejsce jasne, dobre, pełne uśmiechu, dobrej woli i profesjonalizmu. Żeby mój koń - po własnej, smutnej pewnie historii pełnej bólu i strachu znalazł DOM i DOBRYCH LUDZI. Nie udało się. Wina zawsze leży po dwóch stronach, to prawda. Umiem przepraszać, umiem powiedzieć, że się myliłam, czytając jednak to, co napisałam myślę sobie: to prawda. Przedstawiona w sposób kulturalny, zwięzły. Bez zbędnych ozdobników. Nie wiem, wypalam się.

Ostatni punkt - ten o dzieciach. Niewolnik to nie było dobre słowo, dzieciaki przychodzą przecież z własnej woli ;-) Nie wolno prosić/kazać dzieciom prowadzić jazd, (nie wolno dawać im zadań, za które odpowiedzialny jest dorosły), nie wolno krzyczeć na dzieci i kazać im sprowadzić z pastwiska koni (całego stada), a jeśli nie pójdą zbyt szybko, wrzeszczeć na nie, nie wolno wreszcie straszyć dzieci, stosować wobec nich szantażu emocjonalnego, że się je wyrzuci za brak CAłKOWITEGO, BEZWZGLęDNEGO POSłUSZEńSTWA, 11, 12, 13, 14, 15 latki to tylko dzieci. Łatwo jest kierować dzieckiem, nawet takim, które ma w stajni własnego konia i płaci za jego utrzymanie. Łatwo takie dziecko postawić pod ścianą i groźnym głosem zapytać: "Komu wierzysz??!!" "Dlaczego wezwałaś innego lekarza??" A dziecko? A dziecko stoi jak pod tablicą, ma spuszczoną głowę i ... milczy. Czy wolno śmiać się z dziecka, że zauważyło ranę, kulawiznę, ropę czy cokolwiek innego i chce wezwać lekarza? Czy wolno wyśmiać wezwanie niezależnego lekarza i zaproponować kupno worka marchewki w zamian, bo "Na to samo wyjdzie i będzie taniej"?
Dzieci naśladują. Wiem po swoim. I wiecie co? Najczęściej naśladują te złe rzeczy. Moje dziecko zaczęło krzyczeć na konie. Widziałam w stajni dzieci, które wchodziły do boksów z zamiarem wymierzenia koniowi razów, uderzyły, krzyknęły i wróciły do swoich zajęć. Jest to dla mnie niepojęte. Szkoda więc tych dzieci. Kochają konie, chcą dla nich jak najlepiej, ale to od dorosłych ludzi zależy, jak wykorzystają dziecięcy zapał, energię i radość. Co dzieciom pokażą. I nie mówię tu o jeździe konnej, bynajmniej. Co mam myśleć o miejscu, w którym zaźrebiono chorą na astmę klacz, bo: "Jest taka piękna, że niech chociaż po sobie źrebaka zostawi!!"
Pozdrawiam Was wszystkich,
30tka


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
30tka
Siwa



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 10:54, 30 Sie 2007 Powrót do góry

I jeszcze jedno. Nie wolno doradzić komuś kupno konia, który jest chory. Nieuleczalnie. Można to sprawdzić - skoro twierdzi się, że zna się na koniach i wie o nich bardzo dużo i uprzedzić, przyszłego ewentualnego właściciela, co może się zdarzyć, z czym trzeba się liczyć. Nie można po jakimś czasie, słysząc w oczy taki wyrzut szczęśliwego nabywcy powiedzieć: "To niech pani go sprzeda!!" Nie o to przecież chodzi, prawda? Gdzie tu miejsce na miłość do konia? Czy to tylko rzecz?
Strasznie dużo żalu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amazonka
Seid



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 535 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 12:02, 30 Sie 2007 Powrót do góry

Ja uważam, że dobrze zrobiłaś zamieszczając tego posta i proszę żebyś go nie usuwała. Napisana jest tam prawda, więc dlaczego ludzie mają jej nie zobaczyć. Może jakiegoś czytelnika uchroni to przed trafieniem do tamtej stajni. Ehh postępowanie wobec dzieciaków, które tam przychodzą, w celu pomocy, BEZINTERESOWNEJ pomocy, zaczyna być traktowane jako ich obowiązek. No bo czy nie jest paranoją zmuszać klientów czy hotelowiczów, w wieku 14,15 aby przyjeżdżały na 6 rano karmić konie?! Pare razy byłam świadkiem, kiedy dziewczyna odmówiła i było wielkie oburzenie ze strony właścicieli. Moim zdaniem to już przesada.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
30tka
Siwa



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 12:20, 30 Sie 2007 Powrót do góry

Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
damos
Ognisty



Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:57, 30 Sie 2007 Powrót do góry

Jeżeli krytyka jest konstruktywna, obiektywna i przekazana w sposób kulturalny to uważam ,że powinna być dla osoby której dotyczy wskazówką jakich zachowń powinna unikać ,a nie być odbierana jako bezpośredni atak na własną osobę ( niestety nie wszyscy tak do tego podchodzą). Myślę zę takie samo zdania na poruszony temat ma wiele osób niestety godzimy się na pewne sytuacją z bardzo prozaicznych powodów i przymykamy na niektóre rzeczy oko dopuki nas to bezpośrednio nie dotyczy. Moje zdanie na ten temat jest jedno i pozwólcie że nie zajmę stanowiska w tej sprawie na forum ponieważ ja swoje obiekcje przekazałam bezpośrednio samym zainteresowanym i na tym poprzestanę, a niestety z przykrością muszę powiedzieć ,że w argumentach mojej przed mówczyni jest sporo racji ......


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 19:46, 31 Sie 2007 Powrót do góry

damos napisał:
Moje zdanie na ten temat jest jedno i pozwólcie że nie zajmę stanowiska w tej sprawie na forum ponieważ ja swoje obiekcje przekazałam bezpośrednio samym zainteresowanym i na tym poprzestanę


I o to właśnie chodzi, żeby nie milczeć.
Nie wystarczy powiedzieć prawdy w oczy tym tzw. zainteresowanym. Poważna argumentacja jest obracana w stek nieprawdziwych zwrotnych zarzutów, przekazanych niewybrednym językiem... Ja też to przeżyłam. Jak można dyskutować poważnie z kimś, kto nie przyjmuje zarzutów? Kto nie przyjmuje do wiadomości, że Klient, który płaci za utrzymanie swojego konia ma prawo wymagać prawdy, dbałości o zwierzę i dobrego traktowania? Ma prawo zadawać pytania i nie zgadzać się z opinią czy sposobami postępowania prowadzących stajnię? Ma prawo zdecydować, jaką paszą wolno, a jaką nie wolno karmić jego zwierzaka. Czy rzucone gburowato przez prowadzącą stajnię: "Będą mi tu mówić, czym mam konie karmić" nie jest nie tylko niegrzeczne, ale też świadczy o braku szacunku dla hotelowiczy? To, że nie hodujemy koni od 20 lat nie znaczy, że nie mamy wiedzy na ten temat. Jest wiele książek, artykułów i miejsc w necie, gdzie można zgłębić tajniki hodowli koni. ZAWSZE można dojść do kompromisu, prowadzący stajnię muszą tylko uznać, że nie są nieomylni i wszechwiedzący. Dla mnie autorytetem jest nasz wet. Skoro i on i kilku jego kolegów wypowiedziało się, że nie należy podawać koniom w paszy takiej ilości łusek słonecznika, a sieczka powinna mieć od 3 do 5 cm długości - to biorę to za pewnik i nie chcę, żeby osoby, którym płacę robiły inaczej. I jeszcze miały do mnie pretensje, że śmiem zarzucać im błędy żywieniowe.
Nie wolno milczeć.
To KOń cierpi w milczeniu. Człowiek powinien mówić ZA NIEGO.
Gość






PostWysłany: Nie 8:28, 02 Wrz 2007 Powrót do góry

Anonymous napisał:


"Będą mi tu mówić, czym mam konie karmić"


Wczoraj kolejna kolka.

Wet powiedział, że to od paszy...
Evil or Very Mad

Czyli mylą się wszyscy oprócz tych co stajnię prowadzą???????!!!!!!!!
Amazonka
Seid



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 535 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 12:26, 02 Wrz 2007 Powrót do góry

O matko! A który koń jeśli można wiedzieć? Dla mnie to przechodzi w paranoje, czy nie można tego gdzieś zgłosić...?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 19:28, 02 Wrz 2007 Powrót do góry

Barksa.
Amazonka
Seid



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 535 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 20:32, 02 Wrz 2007 Powrót do góry

Znowu... ehh, oni chyba wykończą te konie... Sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Morgaine
Moderator/Iwa



Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 1048 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tzw. Uć :)

PostWysłany: Nie 21:41, 02 Wrz 2007 Powrót do góry

30stko, cieszę się, że nie usunęłaś tego posta. Zostaw go, niech inni też maja szasę wyrobić sobie jakąś opinię na podstawie Twojej wypowiedzi. I dzięki za to wytłumaczenie punktu o "dzieciach-niewolnikach".

Nie wtrącam się do dyskusji, bo nie za wiele wiem o tej stajni... Napiszę tylko, że zgadzam sie ze wszystkim, co było tu powiedziane. I że dochodzę do wniosku, że w każdej stajni są takie same problemu i wszędzie jest tak samo - za pierwszym razem wszystko wydaje sie perfekcyjne, a kiedy naprawdę wchodzisz w życie stajni, okazuje się, że niestety "od kuchni" wygląda to trochę inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
damos
Ognisty



Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:52, 03 Wrz 2007 Powrót do góry

„Nie wolno milczeć.
To KOń cierpi w milczeniu. Człowiek powinien mówić ZA NIEGO".
Drogi Gościu!!
po pierwsze:
dla mnie, z całym szacunkiem, większą odwagą jest osobiście powiedzieć komuś o swojej opinii, a nie bawić się w anonimowe roztrząsanie tematu na forach, ponieważ kończy się to zazwyczaj dziecinną przepychanką słowną rodem z podstawówki.
Ja nie ukrywam swojej opinii na temat warunków panujących w stajni i jeżeli jestem o to pytana to udzielam rzetelnej informacji NIE MILCZĘ!.
Poza tym wszyscy mamy świadomość że światek jeździecki jest na tyle hermetyczny że takie wieści drogą pantoflową przenoszą się wystarczająco szybko, i w Mustangu hotelują już konie osoby które je kupiły, a nie mają o nich za wiele pojęcia, albo ci którzy nie mają innego wyjścia, z różnych powodów.
I taka moja drobna prośba zamiast napadać na siebie nawzajem co dla mnie jest kompletną stratą czasu, zwłaszcza że wszyscy mamy takie same zdanie na ten temat, postarajmy się raczej spożytkować tą energię na przekazanie swojej opinii osobiście innym bo jest to bardziej wiarygodne niż wypowiedzi na forach które większość niestety traktuję jako dziecinadę
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BBB
Gość





PostWysłany: Śro 0:29, 12 Wrz 2007 Powrót do góry

Witam
Byłam niedawno w Mustangu. KATASTROFA !!! Konie nie reaguja na polecenia, pseudo instruktorka kaze bic je batem !!! Watpie czy miala uprawnienia. Jakies 12 letnie dziewczynki zajmuja sie tymi konmi zamiast wykwalifikowani ludzie. Boksy w okropnym stanie! Odradzam z calego serca !!!
BBB
Gość





PostWysłany: Śro 0:31, 12 Wrz 2007 Powrót do góry

Mam ogromna prosbe- jaki mozecie polecic klub do nauki jazdy? Z gory ogrmne dzieki za odpowiedzi.
Kahlan
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 1265 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z.... domu :D

PostWysłany: Śro 8:06, 12 Wrz 2007 Powrót do góry

do nauki jazdy podstawowej (czyt. rekreacyjnej) czy już bardziej zaawansowanej w kierunku sportu?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)