My Chemical Romance

jak wiecie ostatnimi czasy opętał mnie szał na grupę My Chemical Romance. Kompletnie oszalałam zwłaszcza na punkcie ich ostatniej płyty "The black parade". Ale wszystko po kolei, na razie przytoczę Wam chociażby fragment, bądź cąłą ich historię. Informacjie są z Wikipedii, ale możecie być pewni (pewne), że i na innych stronach i w innych źródłach będę szukać smaczków dotyczących tej grupy, oraz wielu zdjęć Wink

Zespół powstał w 2001r. z inicjatywy Gerarda Way'a i Matta Pelissier. W czasie wydarzeń z 11 września, Way zdecydował odmienić swoje życie. Pomimo, że był dobrze wykształconym rysownikiem komiksów i miał duże szanse na podpisanie kontraktu z Cartoon Network o wydanie własnej kreskówki (The Breakfast Money), postanowił poswięcić się muzyce. Razem z Mattem Pelissierem napisał piosenkę "Skylines and Turnstiles", gdzie inspiracją do niej była tragedia z 11 września. Następnie poprosili ich wspólnego przyjaciela, Raya Toro, by do nich dołączył. Na strychu domu Matt'a nagrali demo "Skylines and Turnstiles", a także dwie inne piosenki. Brat Gerarda, Mikey Way, był zachwycony tym, co robili, więc postanowił zostać w tym zespole basistą, porzucając jednocześnie naukę w college'u. To także Mikey wymyślił nazwę zespołu czerpiąc tytuł z książki Irvine Welsh, "Ecstacy: Three Tales of Chemical Romance". Ich demówkę przesłuchał też przyjaciel Raya, Frank Iero który grał wtedy w Pencey Prep. Po zakończeniu działalności muzycznej Pencey Prep Frank bardzo chciał wstąpić do My Chemical Romance. I udało się, gdyż zespół zaproponował mu zostanie ich gitarzystą.

Grupa zaczęła występować w klubach i barach w ich rodzinnym New Jersey. W tym samym czasie Mikey, który pracował w wytwórni Eyeball Records zdołał dostarczyć tam ich demo. W 2002r. podpisali kontrakt i wydali debiutancką płytę - mroczną, introspekcyjną i momentami chorobliwą - pt. "I Brought You My Bullets, You Brought Me Your Love". Ich producentem był wokalista zespołu Thursday, Geoff Rickley. Jego wkład pracy w połączeniu z talentem chłopaków z My Chemical Romance doprowadziły do powstania świetnego albumu. Płyta ta odniosła duży sukces na scenie undergroundowej, a duże wytwórnie zaczęły zasypywać ich ofertami podpisania kontraktu. Członkowie zespołu byli pełni obaw, bali się, że mogą utracić swobodę tworzenia, podpisali jednak kontrakt z Reprise Records.

W 2003r., po dwuletnim koncertowaniu zrobili przerwę na nagranie nowego albumu. Jesienią tego roku zmarła babcia Gerarda i Mikey'ego, a miała ona ogromny wpływ na artystyczny rozwój Gerarda. Ku jej pamięci powstała piosenka otwierająca album - Helena. Wydarzenie to w dużej mierze wpłynęło na nową płytę zespołu. W 2004r. światło dziennie ujrzał album pt. "Three Cheers for Sweet Revenge". Dzięki pierwszemu singlowi "I'm Not Okay (I Promise)" zyskali nowych fanów, piosenka zagościła w wielu stacjach radiowych - My Chemical Romance odniosło sukces. Mimo wszystko, w tym czasie w zespole miało miejsce wiele osobistych problemów. Gerard poprzez depresję popadł w alkoholizm i narkomanię. Ogrom swojego problemu uświadomił sobie podczas Summer Sonic Festival w Japonii. Po powrocie do New Jersey rzucił nałogi z pomocą swojego terapeuty. Wtedy też wyrzucono z zespołu Matt'a, mimo tego, że był jednym z założycieli grupy. Jego miejsce zajął Bob Bryar, który był dotychczas w ekipie koncertowej zespołu The Used.

Wbrew wszystkiemu, co się stało, zespół szybko zebrał siły i w Kalifornii nagrali teledysk do pierwszego singla "Im Not Okay (I Promise)". Następnie wszystko potoczyło się szybciej. Wydali kolejny singel - "Helena", nagrali teledysk. Koncerty, wywiady telewizyjne, wywiady do gazet, sesje zdjęciowe, wiele nagród i tłumy fanów na koncertach - liczba tego wszystkiego idealnie odzwierciedla rosnącą popularność My Chemical Romance. Dzięki "Helenie" podbili Europę. Mają wielu fanów w różnych europejskich krajach - zaczynając od Hiszpanii, a kończąc na Polsce. Pasmo sukcesów płyty "Three Cheers for Sweet Revenge" na tym się nie kończy. Wydali następny, trzeci singiel, pt. "The Ghost of You", który także zbiera nagrody - sama piosenka, jak i klip do niej. Na sukcesach związanych z płytą minął cały rok 2004 i 2005. Początkiem 2006r. zespół powrócił do studia, aby nagrywać swój kolejny studyjny album. Przez dłuższy czas był on owiany tajemnicą do tego stopnia, że dla wielu było zaskoczeniem, kiedy okazało się, że tajemnicza nazwa The Black Parade wiąże się właśnie z My Chemical Romance; sam album jest inny niż wszystkie - epicki, teatralny, ukazujący śmierć jako coś nieuniknionego, coś co czeka każdego z nas; „Chcę wierzyć, że gdy umierasz, śmierć przychodzi do ciebie w taki sposób, jak zechcesz” – opowiada Gerard. „Jako najsilniejsze wspomnienie z dzieciństwa czy dorosłego życia. Takim wspomnieniem dla bohatera tej płyty, nazwanego The Patient, jest chwila, gdy ojciec zabrał go w dzieciństwie na paradę. Kiedy w szpitalu dopada go śmierć, przychodzi w formie czarnej parady”.

W miedzy czasie (bo 21.marca.2006r. ) zespół wydał 2-płytowe DVD pt: "Life on the murder scene" zawierające nagrania koncertów.

Dnia 31.08.2006 zespół My Chemical Romance po raz piewszy na antenie telewizji MTV zagrał piosenke "Welcome To The Black Parade" z nowej płyty "The Black Parade". Premiera odbyła się w czasie trwania Czerwonego Dywanu na gali MTV Video Music Award's. Chłopcy zagrali na dachu bardzo wysokiego wieżowca, na którym towarzyszyli im fani.

to tyle. i parę zdjęć. (moim zdaniem Gerardowi znacznie ładniej (ba, ślicznie!!) w białych włoskach Wink

)

Gerard Way - wokalista:

(tutaj to juz wyglada zupelnie jak Billie Joe Armstrong z Green Day'a, prawda?? Wink

)

Ray Toro - gitarzysta:

Frank Iero - drugi gitarzysta:

Mikey Way - gitarzysta basowy:

Bob Bryar - perkusista:

I zespolik all together: Very Happy

(no czyz nie jest mu ladnie w tych wlosach...?? ^^ Very Happy

)

I okładki płyt:

1) "I Brought You My Bullets, You Brought Me Your Love"

2) "Three Cheers For Sweet Revenge"

3) "The black parade"

Ojj... Szał to Cię opetał 100%-owo Razz

Widać po wszystkich zmianach, jakie wprowadziłaś (mam na myśli blog, stopka, opisy na gadu itp itd), a teraz i po wątku Smile

Historię zespołu przeczytałam, pewnie z Wikipedii? Bardzo fajnie napisana (to samo, co Ty kiedyś powiedziałaś o tym co kopiowałam z Wikipedii o Green Day'u). Wogóle Wikipedia ma to do siebie, że jest pisana świetnym językiem (co tu dużo mówić - jest pisana przez normalnych ludzi, a nie jakichś ciołów od normalnych PWNów), ale niestety czasami jest "as reliable as a second hand condom" Laughing

Ale wierzę, że tu ktoś się postarał i wszystko jest prawdą, tak samo jak również staram się święcie wierzyć w artykuł o Green Day'u.

Na tym drugim zdjęciu wygląda jak Billie. No dokładnie jak on! Jak mi dałaś to zdjęcie po raz pierwszy na gadu i kliknęłam wogóle nie czytając co mi napisałaś, to tak patrzę... "Billie?! Przecież ona szuka czegoś o MCR!!". Co poza tym... Poza tym to dalej utrzymuję zdanie, że w blond Gerardowi ogólnie ładniej, a jak w czarnych to bez make-up'u i uśmiechem Razz

On ma cudny uśmiech Smile

Wiesz co Ci powiem, Kahlan? Ma ładniejszy niż Billie, a to już duży komplement Razz

Nie weszło Ci zdjęcie Franka... Popraw, bo chcę zobaczyć Smile

A teraz jeszcze co do płyt... Przyznam się szczerze, że "The Black parade" jak na razie w całości przesłuchałam 2 razy, więc nie kojarzę jeszcze wszystkich piosenek za dobrze, ale moje bardzo ogólne wrażenie jest takie, że ten album jest dużo spokojniejszy od poprzedniego. Nie mogę porównać z pierwszym, bo nie słuchałam, ale "Three Cheers For Sweet Revenge" jest dużo bardziej... "hałaśliwy" niż ten nowy. Co nie sprawia, że któryś lubię bardziej, a któryś mniej, to była tylko taka refleksja Smile

Czekam na kolejne fotki/ciekawostki/plotki/informacje i ogólnie wszelkiego rodzaju teksty dotyczące MCR (miałam być nimi zasypana, a na razie nawet nie czuję, żebym w nie "wdepnęła" Wink

).

mowlam, ze mi na razie brak czasu na "zasypywanie" wybredna jestes. Razz

ja z kolei caly czas slucham"The black..." Razz

w ogole nie stygnie mp3 Very Happy

koniecznie musisz mi nagrac dwie pozostale. prosze,prosze, prosze. <kahlan robi slodkie oczy> Very Happy

nie weszlo Ci zdjecie?? matko, jaka szkoda, jest takie kapitalne!!! to moze to ci wejdzie??

fakt, wikipedia jest niezle napisana. a na pewno historia tego zespolu. Wink

Oj Kahlan, Kahlan, czyżby miłość od pierwszego wejrzenia Razz

:wink: (oczywiście do MCR)

Dałaś naprawde fajne zdjęcia Very Happy

no kto wie Szałwio. Wink

Albo raczej od pierwszego usłyszenia. No i wejrzenia w sumie też, bo teledysk zobaczyłam. Very Happy

macie do niego link Wink

niestety, na YouTube...

klik Wink

(mam nadzieję, że Wam pojdzie. jesli nie, prosze skladac reklamacje, poszukamy innego Very Happy

)

Poszło, ale prawdę mówiąc jakościowo bardziej mi się podoba na oficjalnej stronie MCR Smile

to na pewno. w ogole strona MCR jest niezle zrobiona. no i podoba mi sie, ze jest cala plytka "The black parade" w tle puszczana Very Happy

leca kolejne foty. na razie Gerarda. Wink

(kurde, tu wyglada troche jak Tom Cruise.... Niezle, najpierw Billie Joe, teraz Tom Cruise... Razz

)

(wypaśny szaliczek Very Happy

)

trudno, post pod postem Razz

najpierw jedna rzecz, która mnie niesamowicie zirytowala: kupilam ostatnio Bravo, ze wzgledu na artykuł o nich. i kurna w prawie całym artykule byli porównywani do TH!!!!! Evil or Very Mad

&%***#@$ A to, że MCR są w Ameryce tak popularni, jak TH w Polsce, a to że Gerard maluję się jak Bill.... Jezu, nerwy mnie nosiły maxymalnie. Jak mogli coś takiego napisać... Przecież jednemu do drugiego tak daleko..... ALe płytka zdobyła najwyższe noty (4 gwiazdki), a piosenka i klip "Welcome to the black parade" utrzymuje się już któryś tydzień z rzędu na liście Maxxx Hits MTV na wysokich miejscach (najgorsze było ostatnio 6). A tak średnio na 4, a nawet jeden dzień na 2!! Oby tak dalej Wink

<lol>

(i tu prosze widac, ze spiewanie to dla niego tylko oskocznia od normalnej pracy Razz

dwie osobowości ?? Razz

)

Strona jest boska, tylko ostatnio mi się coś spieprzyło z netem i strona chodzi mi tak wolno, że mnie bardziej wnerwia niż cieszy... Cóż, poczekam, ojciec już dzwonił i zrobił awanturę, poczekam na efekty Razz

Przepraszam, czy możesz mnie uświadomić, co Gerard robi na trzecim zdjęciu? Tym, co niby jak Tom Cruise wygląda? Szaliczek jest boski. Zrób dla mnie tylko jedno - nie przychodź w takim do szkoły, chyba, że chcesz mnie pozbawić przytomności na pół dnia Very Happy

Co do artykułu w Bravo, to tak jak powiedziała Cara - dość dziwne jest stwierdzenie, że Gerard maluje się jak Bill, skoro to Bill zaczął się malowac jak on. A żeby było jeszcze śmieszniej, to Bill robiąc swój makijaż wzorował się na Billie'm z GD. Więc kompletna plątanina, a przecież oni naprawdę nie wyglądają tak samo. No i żadne się na innym nie wzoruje... Tzn jestem tego pewna co do GD i MCR Wink

Co do TH mam swoje zdanie... ale nie będę go pisać tutaj. Chyba, że ktoś się uprze.

No ja właśnie liczyłam, że MCR w końcu będzie na jakimś 2 miejscu, i spokojnie wróciłam do domu i włączyłam MTV w momencie, kiedy wiedziałam, że leci coś koło 3-2 miejsca. Ale się zawiodłam, było już po MCR, leciała Christina Aguilera...

Gerard wygląda ślicznie na pierwszym zdjęciu. Tak naturalnie. Niech sobie ma makijaż, ale bez i z uśmiechem wygląda jeszcze cudniej Smile

A jeszcze nieźle wygląda pochlastany na twarzy Twisted Evil

No a przedostatnie to już perełka Cool

Ostatnie nie wchodzi, zrób coś z tym. Albo ja pokombinuje Laughing

No, poprawiłam Very Happy

Ale wiecie co..(tylko Kahlan mnie nie pobij! Very Happy

)Stwierdzam że MCR za bardzo nie podoba mi się nie podoba. A to właśnie ze względu na ich szczerze mówiąc małą orginalność - zarówno pod względem wizerunku jak i muzyki. Ich wzorowanie się na GD niestety trochę za bardzo widać jak dla mnie :wink:

czy ja wiem, czy wzorowanie na GD. mnie bardziej uderza wzorowanie na Queenie, ktore bardzo slychac zwlaszcza w "Welcome to the black parade". jasne, ze nie pobije Szałwio, kazdy ma prawo do wlasnego zdania. dzieki temu tak wiele zespołów może istnieć. Wink

Ja np. nie przepadam tak bardzo za Happysad, ale nie jest to powod, bys mnie bila, nie?? Very Happy

wiec dlaczego ja mialabym Cie bic za to, ze nie przepadasz za MCR?? Very Happy

Owszem, jest wiele podobienst miedzy GD a MCR, jednakze roznia sie od siebie pod paroma wzgledami i jest w melodyce i w tekstach MCR cos takiego co mi bardzo wpasowalo. Smile

Nie mowiac juz o partiach woklanych Gerarda, ktore tez mi odpowiadaja. I jego glos Very Happy

Ale skad, ani o GD, ani o a-ha nie zapomne. Ani o RHCP Very Happy

A tak się spytam(drogą wolnych skojarzeń :wink: ) znacie zespół A Fire Inside?

z nazwy nie kojarze, ale kto wie, czy jakbys zarzucilal jakas piosenka, to moze i by sie okazalo, ze znam... Very Happy

Ostatnio widziałam ich teledysk "love like winter", i szukam kogoś kto by miał więcej ich piosenek - chciałabym zobaczyć cóż to właściwie jest :wink:

AFI jest baaaardzo popularne wśród fanów Green Day'a na tym międzynarodowym forum na które wchodze, tam wręcz nie wypada tego nie słuchać. Ja niestety nie słucham, więc znam tylko z nazwy (a bardzo wszyscy to chwalą), ale zamierzam sobie coś ściągnąć Smile

W końcu fani Green Day'a mają bardzo dobry gust, więc skoro lubią AFI to coś w tym musi być... Razz