Witnica 2006 - turnus I (2.07. - 17.07.)

mnie juz jest naprawde wszystko jedno. co ma byc to bedzie. (co do wrzesnia).

A szczerze mowiac, jesli mi sie nie uda dostac do ZDU, to jakos i z tym sie pogodze, majac jedynie nadzieje, ze nie bedziecie zbyt czesto o tym wspominac... Wink

ALe nadal i ciagle Was prosze liczac na pozytywne rozpatrzenie mojej prosby. Wink

a ja jestem własnie na obozie w Wolborzu. Mam zajęcia w stajni o d 8 rano do 18. Pobudka o 7!!!! Jestem wykończona. Ale konie maja fajne i w ogóle jest ekstra. I MAJĄ NETA:p:p Ale pracy naprawde sporo wszystko przy koniach robimy sami i nie ma dla nikogo taryfy ulgowej....ech lece bo mam zajęcia z powożenia...

My w Witnicy też tak mieliśmy... Z tym, że u nas wachty w stajni zaczynały się o 5.30 rano, a kończyły późnym wieczorem około 21... Uwierz mi, że wstawanie o 7 przy tym co my mieliśmy (zwłaszcza jak się chodziło o 2 bądź 3 spać Very Happy

) to raj

Ale nam wczesne wstawanie nie straszne Smile

Miałyśmy broń w ręku w postaci kawy Very Happy

Mają neta..?! Jestem pod wrażeniem, głębokim wrażeniem. W Witnicy ledwo zasięg był i to tylko w Orange, bo telefon z kartą Ery to można było równie dobrze wyłączyć i nie włączać do końca wyjazdu - zero zasięgu.

Pobudka o 7?? To dość późno, jak na taki obóz. U nas wachta miała na 5:30, nie ma tak dobrze... No, a późne chodzenia spać, to już była kwestia osobistego wyboru Very Happy

Należało tylko sprawiać wrażenie "dysponowanego" następnego rana i wszystko było OK Razz

Tak dysponowanego... nie wolno było leżeć na ławkach i podsypiać bo to sprawiało wrażnienie żulerni, nieprawdaż?? Laughing

Ech, tylko że mój obóz wyglądał raczej jak praktyki, a nie obóz, my tak wcześnie wstawać nie musiałyśmy bo stajnie były w normalnych warunkach . A rannym karmieniem zajmował sie kierownik. Ale wycisk dali. W ogóle mamy zajebistych trenerów, którzy mają pojęcie jak sie prowadzi treningi...teraz tylko zdać w październiku na odznake i dostac sie do sekcji do Bogusławic.
U nas nie było czesu na przysypianie, bo od razu, po jedzieniu szło sie na stajnie i cięzko pracowało...i jeszcze zajęcia z powożenia...nawet nieźle mi idzie:p chyba zapisze sie do tej sekcji..i jeszcze do western:P Razz

Tylko jak znajde na to wszystko czas??

Czyli odznaka jest w październiku?? To się dobrze składa, bo strój nam się przyda na hubertusa Razz

i ewentualnie później na jakieś zawody.
A u nas oczywiście praca też była ciężka, bo my się nie opiermandalałyśmy Razz

Co z tego, że wywożenie gnoju (connecting people Laughing

) zajmowało nam 4 godziny Razz

A posypianie odbywało się kiedy nie miałyśmy wachty Smile

kurde, mozliwe, ze nie bede miala forsy by kupic ten caly sprzet... szit!! moze sie jakos go zestawi inaczej... zamiast bryczesow jakies leginsy... Razz

marynarke nawet mam... tylko plastron kupic Razz

bo moze byc ciezko. kurde i jeszcze sztylpy i sztyblety... oby taki stroj nie byl konieczny na te odznake, bo naprawde bedzie ciezko Sad

Amazonko - ty prawie przez caly czas spalas, a przynajmjniej probowalas Wink

A drzemalo sie czasem i na wachcie, jak sie juz wszystko zrobilo. Ale bardzo rzadko i zawsze czujnie Wink

Ja uważam, że sztylpy i sztyblety nie są wogóle konieczne. Wiele osób startuje zawody w najzwyklejszych czapsach... Za to góra, czyli rajtrok i biale bryczesy są moim zdaniem najważniejsze, bo to przykuwa najbardziej wzrok. Ale wiadomo, że bryczesy można zastąpić jakimiś, tak jak wspomniałaś białymi leginsami. Jakoś damy radę. W końcu, jeżeli mamy ambicje na zawody to taki strój prędzej czy później będzie konieczny.

konieczny bedzie niewatpliwie, tylko wolalabym miec wiecej czasu na jego skompletowanie Wink

z reszta, zawsze moge pojechac w oficerkach Wink

jak sie je ladnie wypastuje to beda prawie jak sztylpy i szyblety Wink

reszte... jakos sobie damy rade... oby Wink

bo nie pozwole by cos takiego mi przeszkodzilo w egzaminie

No właśnie, oficerki są bardzo dobrym rozwiązaniem. A na reszte coś się zaradzi. Najważniejsze żeby być dobrze do tej odznaki przygotowanym i zdać ją bez zarzutu Smile

"Dobrze przygotowanym i zdać ją bez zarzutu"... To dla mnie już łatwiejesze jest chyba skompletowanie tego cholernego stroju Confused

Ja sobie załatwię jakieś białe leginsy (jak chyba większość z nas, swoją drogą, jak któras gdzieś takie zobaczy to niech zapamięta cenę i wszystko i powie innym Smile

) i sztyblety. Zamiast rajtoku wezmę jakaś normalną marynarkę... A sztylpy sobie daruję, mam nadzieję, że czapsy załatwią sprawę.

super pisze cos a dla nie wtajemniczonych to ja jestem franek

Witamy Cię Lordzie Papa Smerfetko Very Happy

Czuj sie jak w domu Razz

Witamy Franek, witamy!

I mamy nadzieję, że zostaniesz z nami jak najdłużej Smile