FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Napisz odpowiedź
Forum Ośrodek Jeździecki PIAF Strona Główna
»
Muzyka
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Kahlan
Wysłany: Wto 21:25, 14 Sie 2007 Temat postu:
Droga Morgaine, to był jeden z pierwszych telefonów z aparatem chyba, gdzie jeszcze nie myśleli chyba o mozliwosci posiadania zdjec w komputerze. Z reszta, sa takiej jakosci, ze sie nie dizwie.
Ale masz racje - to idiotyzm.
Morgaine
Wysłany: Wto 19:58, 14 Sie 2007 Temat postu:
Chwila, czy ja dobrze rozumiem, że masz telefon, który teoretycznie ma możliwość robienia zdjęć, ale nie ma możliwosci przerzucenia ich na komputer?? No przecież to czysty idiotyzm... heh ale ktoś jest inteligenty.
Kahlan
Wysłany: Pon 16:52, 13 Sie 2007 Temat postu:
ale spokojnie, przeloze karte sim na tamten telefon, wysle z niego na swoj numer mmsy ze zdjeciami i nim dojda to karte szybko przeloze do obecnej nokii, ktora juz bluetootha ma i w ten sposob jakos bede je miala.
ale i tak na laptopa musze poczekac.
Morgaine
Wysłany: Nie 21:26, 12 Sie 2007 Temat postu:
Ah... no dobra, wierze na słowo.
Lorelei
Wysłany: Czw 16:27, 09 Sie 2007 Temat postu:
o kabelku słyszałam, ale wiesz słońce, ten model telefonu o kabelku nie słyszał.
Morgaine
Wysłany: Śro 22:18, 08 Sie 2007 Temat postu:
Mój też nie ma bluetootha. Ale ma w zestawie kabelek, słyszałaś o czymś takim?
Zdjęcia koniecznie wklej, mimo wszystko.
Tak myślałam, że nie znasz tych zespołów. Gdzieś tu coś o nich pisałam... poszukaj, może znajdziesz
Kahlan
Wysłany: Pon 21:40, 06 Sie 2007 Temat postu:
kochana, zdjęcia są jakości fatalnej, rozmiarów też. i w telefonie, który nie ma bluetootha i ni cholery łączności z komputerem.
na upartego będę mogła wkleić ze dwa zdjęcia, ale to dopiero wtedy, jak mi laptop wróci znad morza.
wiesz, nie słyszałam o tych zespołach, sorry. muszę gdzieś poszukać informacji i się czegoś dowiedzieć.
ale powiem tak: na GD będę siedziała z Tobą od 6.
A na AFI to mi zajmiesz miejsce, ja przyjadę później, ale też będę.
Morgaine
Wysłany: Śro 21:39, 01 Sie 2007 Temat postu:
Ahh no tak, zapomniałam o tych dwóch panienkach... Choć wiecie, może dla męskiej cześci publicznosci były one... ekhm... atrakcyjne?
Kahlan napisał:
żałuję, że nie jesteście z niego tak bardzo zadowolone. Może na innych koncertach ( nie tylko RHCP) będzie lepiej, choć nie wiem, czy bedziecie chciały mi towarzyszyć po takim pierwszym razie...
Słońce, chyba Ci sie oczy zamknęły, jak czytałas ten fragment, gdzie napisałam, że nie żałuję pójścia na ten koncert. I wogóle nie wiem, skad Twoje watpliwości, oczywiście, że na kolejne koncerty zamierzam pójść. Szczególnie, jakby przyjechały takie dwa, małe zespoliki, pewnie nie kojarzysz, nazywają się Green Day i AFI. Taakie tam... hehe
I dla nich dwóch też będę od 6 rano siedzieć pod wejściem, nawet jak to grudzień będzie przypadkiem.
Amazonko, trzeba było walczyć z rodzicami, trzeba było...
Kahlan, jak nie wkleisz zdjęć, to Ci łeb ukręcę
Przecież wiem, że robiłaś.
Kahlan
Wysłany: Czw 22:24, 26 Lip 2007 Temat postu:
niaechehche. musiałam. zal, że Ciebie nie było... aww, ale straszny niedosyyt mi został po tym koncercie. nadal do mnie nie dociera, że widziałąm ich NA ŻYWO, że byli taaak bliskooo.. musze iść jeszcze na jakiś koncert. ale jak to będize MCR to MUSZĘ się znaleźć w strefie z opaskami, choćbym nawet musiałą tam być pod stadionem dzień wcześniej.
a jak tam Twój obóz i jego zakończenie, hm..?? :>
Amazonka
Wysłany: Czw 22:13, 26 Lip 2007 Temat postu:
Żałuje, że nie byłam, mimo, że opinie o koncercie nie są najlepsze. I tak wam zazdroszcze maUpy, że tam byłyście
Kahlan
Wysłany: Czw 14:02, 19 Lip 2007 Temat postu:
nie wpsomniałaś, że Avalon został dodatkowo wygwizdany, bo na scenie w pewnym momencie pojawiły się panienki ubrane jak z burdelu, tańczyły seksowne tańce (tylko rur brakowało) i ostentacyjnie plaiły papierosy. To już było dla nas za wiele.
Dzięki Morgaine, że opisałaś koncert.
Zrobiłaś to bardzo dobrze. żałuję, że nie jesteście z niego tak bardzo zadowolone. Może na innych koncertach ( nie tylko RHCP) będzie lepiej, choć nie wiem, czy bedziecie chciały mi towarzyszyć po takim pierwszym razie...
Morgaine
Wysłany: Nie 22:21, 15 Lip 2007 Temat postu:
^Tak jeszcze w ramach skomentowania mojego poprzedniego posta, to jednak wziełam normalnie mój telefon z aparatem
I nie załuje, efekty umieszę na koncu posta
Nie za bardzo sie rozpisze, bo chora jestem (angina, kurna... i to jak powiedział mój lekarz "najgorsza, jaką kiedykolwiek widział" :/) i sie tak sobie czuje... ale postaram sie jak najlepiej
Początkowo planowałyśmy znaleźć się pod bramą jakos koło 13-14, ale kiedy pojawiła sie propozycja zawiezienia podania do Krakowa na Akademię/Uniwersytet, to juz było wiadomo, że wcześniej niż o 15 nie będziemy. No i tak też było, znalazłyśmy sie tam koło 15:30. Podeszłyśmy poczatkowo do bramy 1, aler tam była istna tragedia, coś takiego jak w kolejce do szatni na Happysadzie/Hey'u wtedy w Funaberii. Tłok straszny, ludzie pchani na barierke i dziewczyny drące sie "Kurwa, spierdalać stąd, zaraz mi nogi połamiecie!!". Wiec szybko się stamtąd oddaliłyśmy i poszłyśmy do drugiej bramy, gdzie na pierwszy rzut oka było niewiele lepiej, ale jakoś szybko sie wszystko ulotniło i udało nam sie dostac. Poczatkowo nie wydawało sie, żeby było tak znów ogromnie duzo ludzi. Dało sie spokojnie przejsc przez stadion, do kibelków nie było kolejek (tylko zasyfione tak bardzo, że chyba wolałabym pójsc ZA taki kibelek...) i wogóle w miare symatycznie. Znalazłyśmy sobie niezłe miejsce, trochę z boku (bałyśmy się głośników, ale z drugiej strony stawanie na środku było by wpakowaniem się w sam środek najgorszego pogo) i tam spedziłyśmy kolejne 2 godziny czekajac na supporty. Jakieś pół godziny przed pierwszym tłum nagle zaczął gęstnieć, ale jeszcze nie było źle. Pierwszy support był BEZNADZIEJNY. Był to niejaki Mickey Avalon, raper. Nie wiem, kto wpadł na ten genialny pomysł wysłania go jako supportu na rockowy koncert, ale gratuluje pomysłu i wyobraźni. Ucierpiały na tym dwie strony - nasze uszy, ale także i jego uszy, bo został po prostu wygwizdany. Kurde, żal mi faceta. Nie mogłam słuchać jego muzyki, to fakt, ale kurna, to nie jego wina, że wystapił dla publicznosci, która słucha ROCKA!! Nie znam się na hip-hopie, ale moze on był całkiem niezły w swoim gatunku muzycznym. Jesli pojechałby jako support na koncert jakiegoś innego rapera, to pewnie byłby przyjęty wspaniale. A tu po prostu trafił w złą publiczność. Żal mi go. Już nawet nie chciałam gwizdać, choć jego muzyka w moim pojęciu z pewnoscią na to zasługiwała. Ale facet nie. Po prostu nie pasował.
Tutaj
macie jego zdjęcie, jesli jesteście zainteresowani
Drugi support to był Jet, i był świetny. Szkoda tylko, że nie zabardzo mogłam słuchac, bo zajęta byłam darciem się na najebanych/naćpanych ludzi skaczących mi po plecach. Ale brzmiało bardzo przyjemnie, trzeba przyznać. Potem dopiero zauważyłam, że kilka miesięcy temu w Teraz Rocku był o nich artykuł. A ja wtedy na nich nie zwróciłam uwagi... Są nieźli, polecam. Po nich nastapiła dłuuga przerwa, podczas której na scenie przygotowywany był sprzet dla Red Hotów. Stałyśmy z Zuza (Asia gdzieś się platała
) w drugim rzędzie od barierki, więc w sumie dosc blisko. Aha, to może jeszcze opisze, jak wyglądał podział płyty. Więc tuż pod sceną była półkolista przestrzen o promieniu tak powiedzmy ze 20 metrów, i tam byli wpuszczani ludzie, którzy wyczekiwali pod brama od 8 rano. Taki szczęśliwiec otrzymywał zieloną opaskę na rękę i mógł sobie wchodzic i wychodzic ile razy mu sie zachciało i zawsze był wpuszczany tuż pod scene. No w każdym razie my stałyśmy zaraz za tą barierką ograniczająca tamten obszar. No i w przerwie miedzy Jetem a RHCP zaczeło sie tam pchać tak duzo ludzi, że zrobiła się kompletna masakra. Obiecywałyśmy sobie z Zuzą, że pobędziemy tu przez pierwsze powiedzmy 4 piosenki Red Hotów, a potem wyłazimy gdzieś dalej. Po 15 minutach nasza liczba piosenek spadła do 1. Chociaż tej jednej, długo się trzymałyśmy tej wersji, ale w pewnym momencie po prostu stwierdziłyśmy, że wychodzimy. Nie dało się ruszyc do tyłu, więc poprosiłyśmy ochroniarzy z przodu, żeby nas wyciągneli, co też bardzo sprawnie zrobili i w koncu stanełyśmy po prostu z tyłu. A własnie, może jeszcze trochę o ochronie - moim zdaniem była naprawdę niezła. Nie wtrącali sie do pewnego czasu, ale kiedy coś zaczynało być naprawdę niebezpieczne, wtedy reagowali bardzo sprawnie. Potrafili bez problemu wyciagnać ze środka tłumu naćpanego, szarpiacego się faceta i wyprowadzić go poza stadion. Wracając do nas, to jak juz stanęłyśmy daleko byłysmy nawet zadowolone, bo widok nadal nie był bardzo zły, wszystko było widać na telebimach a i cos na scenie dało sie zobaczyć. Tam zostałyśmy na jakiś czas, potem poszłyśmy na piwo, do takiej "strefy przejściowej". Spokojnie wypiłyśmy, i to "zaatakowało" nas dwoje ludzi
Pytali się nas, czy jesteśmy z płytym, i czy możemy im pozyczyc swoich biletów, żeby i oni tam weszli (byli z sektora). Powiedziałyśmy, że nie ma jak tego zrobic, bo wtedy my nie wejdziemy na płyte. Ale oni wymislili niezły plan, który zrealizowalismy - weszłyśmy na płyte z naszymi biletemi i kurtkę tej dziewczyny pod pachą. Do jej kieszeni wsadziłyśmy bilety i podałyśmy przez ochroniarzy tę kurtkę na trybuny do tych ludzi. I za chwilę patrzymy, a oni biegną i prawie by nas ominęli i nie oiddali naszych biletów, a to przeciez pamiątki
No w każdym razie udało się świetnie. Potem dalej bawiłyśmy się przy kolejnych kawałkach. Tam gdzie stałyśmy nie było już tłoku, więc Aśka była zła, że nie ma się o kogo obijac
Podsumowując, powiedziałabym, że gdyby nie było tej całej otoczki, że "Ohh Red Hoci, jak wspaniale" to koncert byłby denny. Organizacja (poza ochroną) taka sobie, pogo się nie dało zrobić (bo albo był taki tłok, że podniosło się stope i juz się jej nie dało postawić, albo był kompletny luz i nie było się o kogo obijac) i wogóle jakos tak... bez ducha było. Nie wiem, czego więcej - plusów czy minusów, no ale ogólnie nie żałuje, że na koncert pojechałam
Uff mam nadzieje, że Was nie doprowadziłam do stanu śpiączki
Teraz zdjęcia (by me, więc fatalnej jakosci):
Pierwszy support
Pierwszy support
Drugi support
Drugi support
Widok na stadion z tunelu wejsciowego
Red Hoci
Red Hoci
Morgaine
Wysłany: Sob 22:04, 17 Mar 2007 Temat postu:
Też się boję. Ale w sumie, jak nikt nie będzie miał glanów, to powinno być w miarę... <nadzieja w oczach>
Podjęłam "męską" decyzję - biorę tandetę bez aparatu, nie będę ryzykować. Dla jakichś zdjęć z Green Day'a czy AFI bym zaryzykowała, ale dla RHCP nie.
Kahlan
Wysłany: Śro 22:41, 14 Mar 2007 Temat postu:
na płytę właśnie?? myślałam, że ogólnie...
to masakra szczerze mówiąc. już w glanach byłoby masakrycznie, a bez nich to az boję się pomysleć, jak może być.
Szałwia
Wysłany: Śro 22:30, 14 Mar 2007 Temat postu:
No... nie wiem czy przeżyję koncert bez glanów
Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić ale może przetwamy.... A co do tłoku, to będzie straszny. Trzy razy dokładali biletów na płytę.
Forum Ośrodek Jeździecki PIAF Strona Główna
»
Muzyka
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
kulisy forum
różnego rodzaju pomoc
Jeździectwo
----------------
Konie
"PIAF"
Inne stajnie
Imprezy i wyjazdy jeździeckie
----------------
Obozy, pozostałe lata
Rajdy...
Imprezy jeździeckie
Towarzyskie
----------------
po godzinach
Muzyka
Twórczość
Offtopy
Życzenia
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001/3 phpBB Group ::
FI Theme
:: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Regulamin